Start Aktualności

Matka Boża Gromniczna

Z Matką Bożą Gromniczną związana jest legenda opowiadająca o tym, jak Święta Panienka od siedzib ludzkich odpędzała światłem gromnicy wilki. Jeszcze dzisiaj można spotkać obrazy przedstawiające Matkę Bożą z gromnicą w ręku wśród przerażonych wilków.

Dawniej na Gromniczną panowała w Polsce sroga zima, z czym związane jest popularne przysłowie: „Idzie luty, szykuj buty”. Czułą opiekę Maryi nad zagubionymi i zasypanymi śniegiem wioskami przedstawił na obrazie polski malarz, Piotr Stachiewicz. Między opłotkami uśpionej wsi, w zimowej scenerii idzie w zwiewnej szacie Matka Boża, ubrana swojsko, z narzuconą chustą, z gromnicą w ręku, którą odgania sunące po śniegu w stronę ludzkich zagród wilki. Mimo upływu czasu symbolika tego obrazu nie traci na aktualności. Jak złe wilki chcą nas opanować duchy ciemności, dlatego tak bardzo jest potrzebne światło otrzymane z rąk Maryi. Daje ono pewną obronę i pozwala iść przez życie w jego blasku. Symbolem tego jest światło niesionej świecy, której jasny płomień ma wyrażać gorliwą wiarę. W Polsce znany jest także motyw podań ludowych o Matce Bożej Gromnicznej, która pod płaszcz swej przemożnej opieki bierze wszystkie sieroty, a zwłaszcza te, których matki pomarły, trzymając w dłoni zapaloną gromnicę. Daje się także zauważyć powszechna wiara, że z gromnicznym światłem lżej człowiekowi umierać. Cała rodzina modli się o to, by płonąca świeca była dla umierającego odbiciem światła doskonałego, jakim jest Chrystus.

Obraz Piotra Stachiewicza

Dawniej, po poświęceniu w kościele, gromnice starano się zanieść palące się do domu, by od tego ognia rozpalić domowy ogień, co miało zwiastować zgodę i miłość w rodzinie. Gdy gromnica komuś zgasła, wróżyła śmierć. Jeśli warunki nie pozwalały nieść zapalonej gromnicy, zapalano ją dopiero w obejściu, patrząc w którą stronę pochyli się jej płomień - jeśli w stronę drzwi, sądzono, że tego roku ktoś umrze. Z zapaloną gromnicą gospodarz obchodził dom i całe obejście, klękając na każdym progu, aby złe moce nie miały przystępu. Powszechny był zwyczaj wypalania gromnicą krzyża na głównej belce sufitowej tragarzu. W niektórych rejonach Polski gospodarze błogosławili gromnicą swój dobytek w stajni, a kawałek świecy obciętej od spodu dawano psu, by dobrze pilnował obejścia. W dawnych czasach pannom na wydaniu szyto bardzo dostatnią wyprawę, która wystarczała na długie lata, a przygotowania do wesela wymagały wiele czasu. Stąd zrodziło się przysłowie: „W dzień Panny Gromnicznej, bywaj zdrów, mój śliczny!”. Oznaczało to, że jeśli kawaler nie oświadczył się pannie do dnia Matki Bożej Gromnicznej i nie przygotował wesela, to musiał długo czekać na kolejną okazję, gdyż wkrótce nastaje Wielki Post. Znane są także liczne przysłowia, określające pogodę i urodzaje: „Gromnica, zimy połowica”, „Gdy na Gromnicę z dachu ciecze, zima jeszcze się odwlecze”, „Gdy na Gromniczną rozstaje – rzadkie będą urodzaje”, „Gdy słońce świeci na Gromnicę, to przyjdą większe mrozy i śnieżyce”, „Gdy na Gromniczną mróz, chowaj chłopie sanie, szykuj wóz”.

 
Kazimiera Iłłakowiczówna: Wilk gromniczny

Szła Najświętsza przez bór Panienka,
miała płaszcz błękitny, białą sukienkę
i szło wilczysko chytre, przyczajone, przemarznięte, za Panną Świętą.

Wilka szukali z kłonicami,
jak go znajdą, kości mu połamią:
zeżarł zeszłej zimy cielę białe, prześliczne

w samą Gromniczną!

Spotykają chłopi świętą podróżną,
zdejmowali czapki, patrzą - na próżno:
„Wybacz nam, pani wspaniała,

czyś wilka nie widziała?

Zjadł o­n sierotce Jasi jagnię chude,
zagryzł wołu w stajni i psy po budach.
Wielka twa łaska, Matko, straszna jego ohyda,

więc nam go wydaj!”

„Anim go szukała, ani go wydam.
Patrzcie lepiej po sercach, to się wam przyda,
bo tam to właśnie, a nie wśród ścieżyn,

wilk leży!”

Poszły rosłe chłopiska milcząc do chałup.
Ogląda się Panienka po śniegu białym,
ogląda się wszędzie, aż spod płaszcza jej milczkiem

wylazł łeb wilczy!

„A tuś mi, dławco jagniąt bezbronnych?
Katom cię wydać byłabym skłonna,
tylko że nad twą wilczą niedolą

serce mnie boli.

Skoroś sam znalazł moją opiekę
zostań już przy mnie, bo gdzie uciekniesz!
Będziesz mi za to roztropnie służył

zimą w podróży.”

Odtąd chodzi wilk z Matką Najświętszą wiernie
przez śniegi puste, zawiane ściernie,
pełniąc śród nocy mroźnych i długich

różne posługi.

A kiedy jasną gromnicą świeci
Panna przeczysta pośród zamieci,
tuż i Gromniczny Wilk za swą panią
jarzy ślepiami.
Kazimiera Iłłakowiczówna: Na Gromniczną
O Panno prześliczna
Gromniczna
po ogień Twój święcony
wiszący nad woskiem gromnic
przez las kolący i wyjące wilki
idę bez wszelkiej obrony:
nie módl się ani przyczyniaj, ale tylko

wspomnij.

Ty, coś rodziła Dziecię bez ognia i dachu,
a przez ucieczkę uszła od zamachu,
i potem całe życie wyczekała w lęku
na Syna mękę...
Ty, coś chodziła między śmiertelnemi
najbliższa ziemi i najdalsza ziemi
– mnie, płomienia szukającą w bladych świecach,
od napadu zbójeckiego nie chroń,
ale mi gromnice dalekie jutrznię wyraźną rozniecaj

nad mgłą szronu, nad zawianą między chałupami sanną.

... I nie módl się, Najświętsza Panno,
gniazdo szczęśliwego, krótkiego konania,
dla mnie o obronę ni pociechę,
nie módl się, zorzo łask, nie osłaniaj,
tylko – wspomnij.

Drukuj stronę Wstecz



OK
Na naszej stronie stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w naszej Polityce Prywatności.